Środa, 24 kwietnia 2024 r. Imieniny Bony, Horacji, Jerzego

Maciej Boiński – Wyprawa WISŁA 2017/dzień 9

Dziewiąty dzień wyprawy.
Po wczorajszym wyczerpującym dniu, baterie do telefonów mogłem doładować na terenie OSP Tyniec,
Tam też dowiedziałem si że wczoraj w Tyńcu doszło do tragedii. Starszy pan wyszedł z psem nad Wisłę i pies wszedł na lód, który się pod nim zapadł. Właściciel ruszył mu na ratunek i niestety sam wpadł do wody. Kiedy straż pożarna wyciągnęła go z wody, zmarł. Niech to będzie przestrogą, że lód na rzece w jednym miejscu ma 20 cm grubości, a w innym 5 cm. ( Bardzo proszę, by nie komentować zachowania tego pana, bo może to urazić jego rodzinę).
Dziękuję strażakom z OSP Tyniec za miłe przyjęcie.
Temperatura w nocy nie spadła poniżej -10 stopni. W stronę Krakowa ruszyłem dopiero koło 10. Droga nie była zbyt wymagająca, ponieważ niemal przy samym brzegu rzeki biegła ścieżka rowerowa.
Co ciekawe Kraków, dba o porządek nad wodą. Nie znalazłem po drodze żadnych tapczanów czy lodówek. Nawet mniejszych śmieci nie było widać ( może dlatego. że przykrył je śnieg).
Okazuje się, że Kraków jest czysty nie tylko tam, gdzie chodzą turyści, ale na całej długości rzeki.
Pierwsze duże miasto zostawiam za sobą i idę dalej. Następna większa miejscowość na trasie mojej wędrówki to Tarnobrzeg. Po drodze podładuję jeszcze baterie w Szczucinie.
Przeszedłem 19 km, razem 188 km, pozostało 859 km.

materiał: nakielski podróżnik Maciej Boiński

--> wstecz