Piątek, 29 marca 2024 r. Imieniny Marka, Wiktoryny, Zenona

Świńska akcja w Mycielewie

Zaledwie tydzień temu informowaliśmy Państwa o kolizji z udziałem samochodu ciężarowego z naczepą, który po przejechaniu przejazdu kolejowego w Zalesiu/Mycielewie zakończył jazdę na poboczu drogi. We wtorek około godziny 12.30 służby ratunkowe zostały wezwane dokładnie w to samo miejsce i do tak samo wyglądającej kolizji drogowej.

Niestety w tym przypadku skutki wylądowania w rowie były o wiele większe, a akcja ratunkowa o wiele bardziej skomplikowana. Ciężarówka potocznie zwana TIR-em przewoziła około 120 sztuk tucznika. W wyniku przewrócenia się auta na bok częściowemu uszkodzeniu uległa kabina kierowcy i naczepa pojazdu. Na szczęście kierowca z tej opresji wyszedł bez szwanku.

Długotrwałej pracy strażakom przyniosły świnie, które trzeba było przełożyć do podstawionego przez przewoźnika innego transportu. Przyglądając się tej trudnej operacji trzeba przyznać, że choć zadanie strażaków wyglądało na trochę śmieszne, to nie było tak łatwe. Znakomitym kunsztem wyprowadzania wystraszonych świnek kierował jeden z pracowników firmy transportowej, ale strażacy pochodzący z Dziewierzewa, Słonaw, Kcyni i JRG w Szubinie wykazywali się wiedzą i umiejętnościami niezbędnymi do przeprowadzenia tej nietypowej akcji.

Akcję logistycznie wspierało spore grono strażaków, którzy pracowali bezpośrednio przy przeładunku tucznika i kierowaniu ruchem. Na miejscu pracowali także policjanci z nakielskiej drogówki oraz Dowódca JRG w Szubinie bryg. Mariusz Mantych.

To był bardzo pracowity dzień dla strażaków, którzy przez kilka godzin prowadzili działania na miejscu zdarzenia. Po przeładunku świń uszkodzone auto zostało wyciągnięte z rowu przy pomocy dźwigu. Na czas tej operacji w kcyńscy policjanci kierowali pojazdy objazdem. W czwartej kolizji, do której doszło prawie w tym samym miejscu kolejny raz zniszczony został witacz Gminy Kcynia. Zdarzenia nie przeżyło 8 tuczników. Na miejscu zdarzenia przez cały czas akcji ratunkowej był lekarz weterynarii.

tekst i fot. Robert Koniec 

 

--> wstecz