W 37 rocznicę śmierci. Wspomnienie o Wojtku Cieślewiczu – tragicznej ofierze zbrodni stanu wojennego
13 lutego 1982 r. w Poznaniu na moście teatralnym został pobity przez patrol ZOMO 29 letni Wojciech Cieślewicz syn naszej ziemi , absolwent Liceum im.Karola Libelta w Kcyni i wydziału prawa i administracji Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Zmarł w szpitalu po 18 dniach walki o życie. Został pochowany na kcyńskim cmentarzu parafialnym bez większego rozgłosu z udziałem rodziny,przyjaciół i znajomych.Szarfy z napisami od,,Solidarności ” szybko usunięto.
A mogło być inaczej. Wojtek kończył w Warszawie podyplomowe studia dziennikarskie i za dwa dni miał zacząć pracę jako dziennikarz w redakcji Głosu Wielkopolskiego. Za kilka miesięcy planowal wziąć ślub z koleżanką poznaną na studiach dziennikarskich. Niestety, wszystko prysło jak bańka mydlana .
Ciężkie obrażenia głowy( stłuczenia mózgu, krwiak pnia mózgowego) spowodowały po dwóch operacjach trepanacji czaszki śmierć Wojtka w szpitalu na Lutyckiej w dniu 2 marca 1982 r. Nazwisko Wojciecha Cieślewicza zostało wpisane na Helsińską Listę Stanu Wojennego w Polsce i na Listę Zbrodni Stanu Wojennego tzw.,,listę Rokity”.
Jego śmierć i cierpienie powinny pozostać nie tylko w pamięci najbliższych i na pożółkłych kartach historii, ale także w żywej pamięci i historii naszego miasta.
Takim trwałym symbolem pamięci Wojtka Cieślewicza, w jego rodzinnym mieście, symbolem sensu ofiary cierpienia i śmierci złożonej na ołtarzu historii stanu wojennego, może być nadanie nowo powstałej ulicy nazwy – ul. Wojciecha Cieślewicza.
Nazwa ulicy skłoni niejednego przechodnia do refleksji i zastanowienia się dlaczego tak ją nazwano .
Dla dzieci i młodzieży oraz przyszłych pokoleń będzie przykładem żywej historii naszego miasta, losu pojedynczego człowieka i historii stanu wojennego w Polsce.
tekst. Jan Kurant