Czwartek, 28 marca 2024 r. Imieniny Anieli, Kasrota, Soni

W Kcyni zawsze uważano nauczycieli za darmozjadów. Mnie też.

Większość z Państwa wie, że jestem nauczycielem i ocenę mojej pracy pozostawiam swoim uczniom, rodzicom i przełożonym. Dziś jednak chciałbym zwrócić uwagę na pewien bolesny w moim odczuciu fakt, iż w naszej gminie od zawsze ukazywano zawód nauczyciela jako przysłowiową „kulę” u nogi dla budżetu samorządu.

Od 16 lat jestem reporterem portalu kcynia.INFO pracującym dla Państwa nie dla pieniędzy, ale z pasji. Zawsze staram się rzetelnie INFOrmować i nigdy nie hejtować. Wielokrotnie słyszałem z ust włodarzy czy też radnych, słowa bijące w zawód nauczyciela. Od lat powtarza się Państwu, że nie ma kasy na remont ulic, chodników i wiele innych inwestycji, bo …

No właśnie, bo cała kasa idzie na oświatę i wiecznie się do niej dokłada… Ale czy to jest wina nauczycieli?

Osobiście jestem nauczycielem dyplomowanym i z budżetu gminy otrzymuję wynagrodzenie w wysokości 2.800 złotych netto. Zapewne w głowach wielu mieszkańców rodzi się pytanie „Czego Ci nauczyciele jeszcze chcą?” Wiem, że nie jedna osoba powie, iż jak na Kcynię, jest to wypłata marzeń. Zapewne są i tacy, którzy za tą kwotę nie chcieliby mierzyć się z odpowiedzialną i wymagającą pracą z dziećmi i młodzieżą.

Mało kto w dzisiejszych czasach szanuje nie tyle zawód nauczyciela, co osobę pedagoga pracującego z Twoim dzieckiem. Dzisiejszy zawód nauczyciela nie ma już nic wspólnego ze wspomnieniami naszych rodziców. Nie zamierzam się użalać, bo w swoim życiu przeszedłem już zmianę zawodu i wiem co to znaczy pracować fizycznie w systemie 40 godzinnym.

Doceniam dziś przywileje, potrafię cieszyć się z długiego urlopu, uwielbiam swoją pracę, szkołę i uczniów. Do pracy chodzę zawsze uśmiechniety i pozytywnie nastawiony. Jednocześnie nie da się ukryć, że zarobki nauczycielskie nie powalają i nie wystarczaja na codziene życie, spłatę zobowiązań i wiele innych rzeczy.

Właśnie dziś trzeba zauważyć, że koszty zmian w systemie oświaty oraz niedoszacowania środków przekazywanych samorządom na podwyżki płac nauczycieli, w latach 2017 – 2018 szacujemy na kwotę 6,6 mld złotych – wynika z raportu przygotowanego przez Związek Miast Polskich. Luka finansowa pomiędzy subwencją a wydatkami w ciągu dwóch lat wzrosła 23,45 mld zł.

Co to oznacza?

Inne samorządy także dokładają dużo za dużo do oświaty i zapewne nie jest to wina nauczycieli. Mówię o tym dlatego, że uważam za krzywdzące „pranie mózgów”- przepraszam za wyrażenie i nieustanne obwinianie nauczycieli za złą kondycję finansową Gminy Kcynia. Szkoły nigdy nie były i nie będa zakładami produkcyjnymi, w których wypracowuje się zyski.

Strajk w gminie Kcynia już na starcie podzielił nauczycieli. Jedni solidarnie i wspólnie protestują, inni nie przystąpili do akcji protestacyjnej. Jedni walczą o godność nauczyciela a inni pracują. Jedni i drudzy mają do tego prawo.

Z całego kraju płyna wsparcia dla strajkujących nauczycieli. Szkoda tylko, że ta grupa zawodowa nie ma wsparcia w naszej gminie. Ani włodarz Kcyni ani Przewodniczacy Rady Miejskiej oficjalnie nie zajęli stanowiska w tej sprawie, ale oczywiście nie muszą tego robić choć sami byli nauczycielami.

Nikomu ze starajkujących nauczycieli nie jest łatwo, podejmowanie decyzji o przystąpieniu do strajków często było ich życiowymi decyzjami. Moją również. Jestem przekonany, że większość pedagogów chce spokojnie pracować ze swoimi uczniami, nie chce napięć, konfliktów, strajków ale chce jednego, godnego wynagrodzenia i radości z pracy z dziećmi i młodzieżą.

Czy tak się stanie? Głęboko w to wierzę, mimo iż w naszej gminie jestem „darmozjadem”.

I jeszcze jedno. Kochani moi uczniowie, przepraszam Was, że nie udało nam się zbudować na lekcjach plastyki i techniki palmy wielkanocnej. Dziękuję Wam za pozbierane stare kwiaty. Uznałem, że symbol nadchodzących świąt jest już tradycją w naszej szkole i nie może go zabraknąć. Mamy palmę wielkanocną z materiałów przetwarzalnych.

Tekst i fot. Robert Koniec

 

--> wstecz