Piątek, 10 maja 2024 r. Imieniny Antoniny, Izydory, Jana

W 2018 czekają ich trudne decyzje, bo nie ma kasy. Zamkną szkoły?

Burmistrz Kcyni Marek Szaruga już w swoim sprawozdaniu z działalności mocno podkreślił, że czeka nas reforma gminnej oświaty. Bogna Adamska podsumowała, że przez 3 lata do oświaty Gmina Kcyni dołożyła ponad 8 milionów złotych. Szaruga i radni mają świadomość, że w roku wyborczym zamknięcie szkół nie jest dobrą decyzją ale czy to, że mają nóż na gardle spowoduje, że jednak podejmą się tego trudnego i odpowiedzialnego zadania?

Faktem jest to, że Gmina Kcynia ma na „swoim utrzymaniu” 7 szkół podstawowych i dwie szkoły ponadpodstawowe (średnie), które tak naprawdę są zadaniem nie gminy, a starostwa. Przez wiele lat byli włodarze Kcyni, panowie Szczepaniak( zamknął SP w Kowalewku), Hemmerling i teraz Szaruga nie zmierzyli się z tym odpowiedzialnym zadaniem, które w karierze politycznej jest kulą u nogi.

Przed nami 2018 rok. Sytuacja finansowa gminy może zmusić panującą Radę Miejską i włodarzy obecnej kadencji do podjęcia zdecydowanych kroków i przeprowadzenia reformy oświaty. Czy oznacza to zamkniecie kilku szkół wiejskich? A może gminna odda szkoły średnie starostwu i w ten sposób zaoszczędzi wydatki przeznaczone na szkolnictwo ponadpodstawowe? A może w Kcyni powstanie druga szkoła podstawowa, która pomieści około 400 uczniów z terenów wiejskich i w ten sposób gmina nie będzie utrzymywała wiejskich szkół? Co na to rodzice uczniów szkół wiejskich? Czy część nauczycieli pozostanie bez pracy?

Jest wiele pytań pozostających na tą chwilę bez odpowiedzi. Jedno jest pewne, najpierw musi być konkretny plan, wyliczenia, konsultacje z rodzicami i wdrożenie do działania.

W tej trudnej sprawie jest jeszcze jedna bardzo ważna sprawa, którą chcielibyśmy podkreślić. Radni nie muszą podejmować uchwały o likwidacji szkół, konsultować i tłumaczyć się ze swoich decyzji. Mogą to zrobić w „białych rękawiczkach” podejmując uchwałę o liczebności uczniów w oddziałach. Szkoły, które nie utworzą np. 23 osobowych klas nie zostaną utworzone w danej szkole, a uczniowie trafią do klas łączonych w innej szkole.

tekst i fot. Robert Koniec 

--> wstecz